Podróż Synowie Starego Testamentu.... kieleckie ślady
Przeszukiwałam internet poszukując informacji, które miały natchnąć mojego syna do zrobienia ciekawej pracy domowej z historii na temat naszego regionu. I tak od informacji do informacji; od linka do linka wciągnęłam się w historię kieleckich Żydów.
Miałam świadomośc ich zamieszkiwania w Kielcach, ale to były pobieżne informacje.
A tu okazało się, że:
Przed II wojną światową mieszkało w Kielcach około 18 tysięcy Żydów. Przez długie lata Żydzi nie mogli osiedlać się w Kielcach. Mieszkali od stuleci w pobliskich miastach: Chęcinach, Chmielniku, Pińczowie, Rakowie, Wierzbniku, Ostrowcu, ale na stałe przebywanie w Kielcach nie zezwalali właściciele miasta - biskupi krakowscy. Zakaz ten przestał obowiązywać po carskim ukazie o równouprawnieniu Żydów z 1862 roku. Społeczność kieleckich Żydów była w przeważającej części biedna. Bogatych rodzin przemysłowców i hurtowników było zaledwie około trzydziestu, około stu rodzin inteligenckich żyło na przyzwoitym poziomie. Zdecydowana większość kieleckich Żydów żyła bardzo skromnie.
To wtedy pierwszy raz przeczytałam o getcie kieleckim i o tym, że było ono ostatnim przystankiem dla 1004 Żydów z Wiednia, kórzy potem dotarli do stacji Treblinka.....
Kirkut w Kielcach znam od kiedy tylko sięgam pamięcią. Po prostu chodziliśmy obok niego całe dzieciństwo, każdego lata bo kawałek dalej był basen. Wtedy płyty nagrobne były połamane i porozrzucane po sporym terenie. Potem je pozbierano a cmentarz ogrodzono i zamknięto. Dlatego zdjęcia robine są zza ogrodzenia. Któregoś dnia postaram się umówić z panią, która ma klucze i zrobić zdjęcia na cmentarzu.
Teraz latem często widuję autokary z izraelską młodzieżą, która odwiedza groby przodków.
A ja niemal każdego dnia wieczorem, przez wiosnę i lato jadę na rowerze drogą obok cmentarza..... Lubię tam być....
Mordechaj Kuzmirer zwany cadykiem z Chęcin, zm. 24 czerwca 1917 r. w Kielcach- chasyd, prawnuk Mordechaja Twerskiego magida z Czarnobyla i syn rabina Skwiry Dowida Twerskiego. Na początku XX wieku osiedlił się w Kazimierzu nad Wisłą skupiając wokół siebie dużą grupę zwolenników. Po śmierci Tuwii Gutmana w 1902 r. przez kilka miesięcy pełnił obowiązki naczelnego rabina Kielc. Pochowany na kieleckim kirkucie. Jego grobowiec stał się celem licznych pielgrzymek chasydów z całej Polski. W latach 20. nad miejscem pochówku cadyka wzniesiono ohel. Budynek przetrwał wojnę i do 2006 r. był wykorzystywany jako pomieszczenie warsztatowe. Obecnie odrestaurowany obiekt pełni swą pierwotną funkcję.
Przed wojną kamieniołomy "Kadzielnia" należał do rodziny Erlichów.
W 2005 roku na Kadzielni zostały ustawione monumentalne, 6-cio metrowe Tablice Mojżeszowe.
Synagoga to też miejsce, które pamiętam od zawsze; gdzieś pojawiało się w rozmowach rodziców i dziadków.... Z jakiego powodu? Nie wiem.....
Centrum Kielc....
Kiedy się idzie chodnikiem, kiedy jedzie się rowerem ścieżką rowerową, ten pomnik wyrasta z ziemi, każe się zatrzymać.... zastanowić przez chwilę...
To z poszukiwań do pracy domowej Michała dowiedziałam się, że to był skraj getta; miejsce prowizorycznego pochówku mordowanych jego Mieszkańców.....
I pamiętam, żę jak powstał to słyszałam głosy, co to? dlaczego? na chodniku? tam?
Czemu w szkołach nie ma lekcji historii regionu w którym mieszkamy?
Tak mało wiemy o historii chodników, po których każdego dnia biegniemy do pracy... na randkę... jedziemy rowerem.....
Przez lata była o tym cisza, a potem zrobił się szum.....
Dziennik Polski:
7 lipca 1946 r. powstała deklaracja grupy polskich intelektualistów ze Stanów Zjednoczonych w sprawie wydarzeń kieleckich. Intelektualiści ci, po części osoby żydowskiego pochodzenia, głosili, że "zbrodnia popełniona w Kielcach była rezultatem niesławnej prowokacji zaplanowanej przez tajną policję reżimu warszawskiego". W ich ocenie, prowokacja ta miała odwrócić uwagę od oszustw i nadużyć (w tym w oszukańczym referendum), popełnianych przez prosowiecki reżim w Polsce.
Wikipedia podaje:"Pogrom kielecki – napad na ludność żydowską, jaki miał miejsce w Kielcach 4 lipca 1946 roku. Bezpośrednią przyczyną pogromu była plotka o uwięzieniu przez Żydów w piwnicy budynku przy ulicy Planty 7 ośmioletniego chłopca, Henryka Błaszczyka, w celu dokonania na nim mordu rytualnego. W wyniku pogromu zginęło 37 Żydów (35 zostało rannych). Zginęło też trzech Polaków.
Pogrom kielecki wzburzył opinię publiczną w Polsce i za granicą, wzmógł emigrację Żydów z Polski i innych krajów europejskich, i przyczynił się do rozpowszechnienia w świecie stereotypu Polaka-antysemity."
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Masz rację Tomku, nie powinnam podawać informacji tylko za wikipedią, informacji niepełnej.....
-
Aniu, jako kielczanin, smutno mi że niestety swoim opisem o pogromie kieleckim, nie wspominasz nic o inicjatorach pogromu powielając tym samy propagandowe traktowanie tej tragicznej sprawy według scenariusza opracowanego z czasów komunizmu ;(
Już nie tylko większość kielczan wie, że bezpośrednią przyczyną pogromu (prowokacji / akcji wojskowej) było zupełnie coś innego a nie wymyślona przez UB plotka ;( -
Aniu, dzięki za pokazanie Kielc, o jakich nie miałem pojęcia. Dla mnie to zwykle był przystanek na drodze w Góry Świętokrzyskie.
Chwała Ci za wpajanie tak ważnej wiedzy młodemu pokoleniu. Pozdrawiam
http://kolumber.pl/g/142939-CMENTARZ%20ŻYDOWSKI%20W%20TARNOWIE